LIVE:

Nasz PREMIUM PARTNER
 
 
 
WYWIADY
KOMENTARZE
OPINIE
 
"PIŁKARZE CHCĄ COŚ UDOWODNIĆ"

Trener Waldemar Fornalik przed meczem w Poznaniu

DOMINIK KUBERA

"Trudniej broni się tytułu, niż go zdobywa"

MARCIN NOWAK

"Czekaliśmy na ten awans"

 
  • 1 LK, Górnik Trans.eu Wałbrzych - Timeout Polonia 1912 Leszno 84:79

    Trener Dariusz Żuraw podsumowuje sezon Lecha
  • Cracovia Kraków - Lech Poznań 1:0 (kulisy meczu)

    FUTSAL LESZNO AWANSOWAŁ DO EKSTRAKLASY
  • Puchar Polski dla Blind Football Śląsk Wrocław

    Piotr Pawlicki z nowym kotraktem
  • N.Pedersen i M.Zagar - walka na całego!

    "Jaskółka" zburzona
  • Kowal Extreme Off Road

 
Prawucki Smyk
 
> STREFA KIBICA
Strefa kibica
 
 

POTRZEBNA KROPLÓWKA PO NOKDAUNIE?

Dyscyplina: P. nożna, region: Wrocław
Dodano: 2024-03-04 10:18, autor: admin admin (MC)
Zródło: własne
 
Kto zawalił najbardziej: piłkarze, trener czy może prezesi?
 

Sytuacja Lecha Poznań jest trudna, ale nie jest beznadziejna. Po „gongu” jaki Kolejorz zaliczyła w wyjazdowym meczu z Rakowem Częstochowa (0:4!) będzie mu ciężko podnieść go z kolan.

 

 

Wiosna przy Bułgarskiej zaczęła się nieźle – wygrane z KGHM Zagłębiem Lubin 2:0 i wyjazdowe punkty z Białegostoku (zwycięstwo 2:1) rozpaliło nadzieje. „Jest dobrze! Walczymy o majstra, idziemy po swoje” – to wybrane komentarze kibiców, które wyciągnęliśmy z sieci internetowej. Później przyszedł mecz z liderem tabeli po rundzie jesiennej, czyli ze Śląskiem Wrocław. Pojedynek zakończony podziałem punktów.

 

 

Najgorsze nadeszło, niektórzy twierdza, że spadło na Lecha jak jasny grom z nieba. Poznaniacy najpierw odpadli z Fortuna Pucharu Polski (porażka z Pogonią Szczecin 0:1), by kilka dni później w lidze zostać znokautowanym. Biało-niebiescy wylądowali na deskach w meczu z Rakowem. Szok, 0:4! Lech skompromitował się na boisku, nie działało nic, chwilami bezradność gości była porażająca. Gdyby Raków strzelił więcej goli, to w zasadzie nic by się nie stało, gdyż dominował.

 

 

Nie minął miesiąc od startu rundy wiosennej i w Poznaniu prawie po herbacie. Przygoda w Pucharze Polski zakończona i ostatnie występy niestety, nie napawają optymizmem. Po takim blamażu jak w Częstochowie aż trudno w tej mgle szukać promyka nadziei. Co zawiodło, albo kto zawiódł – ktoś może postawić diagnozę?  Jak pozbierać zgruzowaną drużynę?

 

 

W pierwszej kolejności odpowiedzialność spada na piłkarzy, dalej – na trenera Mariusza Rumaka i sztab szkoleniowy. A może trzeba sięgnąć głębiej i przyjrzeć się decyzjom prezesów, których często omijamy w ocenie, gdy zaczyna się palić.

 

 

- To jest problem podejścia, ambicjonalny. Nie chcę mówić, że nie mają piłkarze ambicji, natomiast nie ma gotowości do podjęcia walki. Na początek trzeba biegać, trzeba walczyć, a dopiero później myśleć o taktyce – mówił zaraz po meczu do kamery TV Canal+ trener Mariusz Rumak, mówiąc o zaangażowaniu zawodników i ich mentalności.

 

 

Wiadomo, że problem jest bardziej złożony. Piłkarze to jedno, ale decyzje trenera, taktyka i reakcje z ławki tzw. Impuls także pozostawiają do życzenia. Gdyby jeszcze wziąć pod uwagę personalia i gdy pojawiły się kontuzje, prezesi nie pomagali – żadnego wzmocnienia kadrowego, chociaż uzupełnienia kadry.

 

 

Lech Poznań na jedenaście  kolejek przed końcem sezonu ma pięć punktów straty do lidera tabeli. Niby dużo i mało – strata do odrobienia. Ale czy poznańską Lokomotywę z Bułgarskiej stać na więcej. Zwłaszcza w po tym jak zaprezentował się w meczu z Rakowem, który był w podobnej sytuacji – odpadł z Pucharu Polski i ledwo zipał w lidze. Ten sam Raków potrafił jednak bić się, czego niestety, zabrakło ekipie Rumaka.

 

Już w sobotę kolejny mecz wyjazdowy Kolejorza – do Zabrza. Łatwo nie będzie!

 

Artur Bielecki

 

fot. Rakow.com/Jakub Ziemanin

 
 
 


 

Dodane komentarze

Copyright by sportowy24.net