Trener Waldemar Fornalik przed meczem w Poznaniu
"Trudniej broni się tytułu, niż go zdobywa"
"Czekaliśmy na ten awans"
JEDNYM RADOŚĆ, DRUGIM SMUTEK
Dodano: 2019-05-11 21:13, autor: admin admin (MC)
Zródło: własne
Dla Śląska był to mecz o być, albo nie być w ekstraklasie w następnym sezonie. Tylko zwycięstwo w meczu z sąsiadem w tabeli – Wisłą Płock – mogło przedłużyć nadzieje gospodarzy. Wrocławianie wykonali plan, wygrywając 2;1 i wydostali się ze strefy spadkowej.
Śląsk grał z nożem na gardle. Pierwszego gola dla wrocławskiej drużyny strzelił Mateusz Cholewiak w 9 minucie, który wykorzystał niepewne zachowanie Bartłomieja Zynela w polu karnym. Zawodnik Śląska z bliska głowa umieścił piłkę w siatce. Cholewiak w dwóch ostatnich meczach zaimponował skutecznością, zdobywając trzy gole. Śląsk dobrze zaczął, ale długo nie cieszył się prowadzeniem. W 27 minucie goście wyrównali rezultat, gdy na listę strzelców wpisał się Alen Stevanović.
Płoccaczanie sprawiali wrażenie na boisku, jakby remis im wystarczył. Szanowali piłkę, opóźniali grę i starali się pilnować sytuację. Śląskowi bardzo się spieszyło się, gdyż widmo degradacji coraz mocniej zaglądało im w oczy. Gospodarze długimi podaniami przenosili piłkę na połowę przeciwnika. Rozstrzygniecie nastąpiło 7 minut przed zakończeniem meczu. Po zagraniu Augusto z rzutu rożnego, głową bramkę zdobył Marcin Robak. Snajper Śląska zdobyciem gola uczcił swój 250. mecz w ekstraklasie i zapewnił swojej drużynie trzy punkty.
Wrocławski zespół i jego kibice odetchnęli z ulgą, chociaż wygrana z Wisła o niczym nie przesądza. Już we wtorek drużynę z Wrocławia czeka kolejny ważny mecz – derby z Miedzią Legnica, która po porażce z Górnikiem Zabrze 0:1 trafiła do strefy spadkowej. Goście wygrywając w Legnicy zapewnili sobie utrzymanie w ekstraklasie.
Miedź sama skomplikowała swoją sytuację. Obie ekipy zbyt bojaźliwie próbował rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Dopiero w drugiej połowie zaczęło się więcej dziać na placu gry i kibice mieli okazje zobaczyć kilka składnych akcji.
Decydująca miała miejsce w 69 minucie. Henrik Ojamaa przegrał pojedynek z Pawłem Bochniewiczem. Dośrodkowanie Borisa Sekulicia wyglądało trochę na wiwat, ale okazało się skuteczne. Zawalił Ojamaa, bo zamiast zdecydowanie interweniować trochę zaspał i wybiegający zza jego pleców Bochniewicz trafił do siatki.
W grze o unikniecie degradacji pozostają cztery zespoły: Arka (39 pkt), Śląsk (38), Miedź (37) i Wisła Płock (37). We wtorek zagrają: Miedź ze Śląskiem oraz Górnik Zabrze z Wisłą. Górnik ma już zapewnione miejsce w ekstraklasie na przyszły sezon. Legniczanie i wrocławianie, mimo że ich kibice bardzo się szanują, to nie mają wyjścia – muszą atakować. Śląsk w ostatniej kolejce zmierzy się z Arką, natomiast Miedź spróbuje powalczyc o punkty na Reymonta w Krakowie. Wisła Płock podejmuje zdegradowanie Zagłębie Sosnowiec. (M)
fot.www.slaskwroclaw.pl