Trener Waldemar Fornalik przed meczem w Poznaniu
"Trudniej broni się tytułu, niż go zdobywa"
"Czekaliśmy na ten awans"
KWADRANS NADZIEI
Dodano: 2018-07-12 22:15, autor: admin admin (MC)
Zródło: własne
Pierwszy kwadrans meczu rozbudził apetyty, ale tylko garstki dziennikarzy, którzy zasiedli na trybunach. Lech strzelił dwa gole. Oba były autorstwa Christiana Gytkjaera. Duńczyk w 10 minucie huknął z woleja i doświadczony bramkarz gości – Geworg Kasparow nie miał szans na skuteczna interwencję. Akcję rozpoczął Maciej Gajos podając na prawą stronę do Macieja Makuszewskiego. Reprezentant Polski dośrodkował i dzieła dopełnił Gytkjaer. Chwilę później, czyli w 15 minucie było już 2:0. Gytkjaer wykorzystał rzut karny po faulu na Makuszewskim.
I to wszystko, co można napisać o meczu I rundy Ligi Europy w Poznaniu. Puste trybuny (zakaz wpuszczania kibiców) i gra w dalszej części meczu sprawiły, że mały niepokój towarzyszy przed rewanżem. Tym bardziej, że drużyna z Armenii kilka razy groźnie zaatakowała, co sprawiło ze defensywa Lecha zaczęła się gubić. Gytjaera zmienił Paweł Tomczyk i bardziej rozczarował, niż zaskoczył gdy nie wykorzystał strzału do pustej bramki.
Lech doczekał się bramki w 10. minucie - już samo zagranie ze środka Macieja Gajosa na prawą stronę do Macieja Makuszewksiego było efektowne. Podobnie jak dośrodkowanie reprezentanta Polski. Za to strzał Christiana Gytkjaera z woleja - palce lizać. Doświadczony bramkarz Geworg Kasparow nie miał szans na skuteczną interwencję. Chwilę później było już 2-0, bo Duńczyk wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Makuszewskim.
Po meczu powiedzieli:
Ashot Barseghyan (trener Gandzasaru)
– Sytuacja w której straciliśmy dwa gole w kwadrans miała wpływ na naszą grę. W dzisiejszym meczu naszym celem było zdobycie bramki, czego nie udało nam się dokonać. Lech to silna drużyna, darzę respektem ten zespół, który grał szybko, a my chcieliśmy mu dorównać. Naszym zadaniem było dobrze się bronić i wykorzystywać kontry. Wiedzieliśmy, że po każdej nieudanej kontrze, to Lech mógł zdobyć gola i na to musieliśmy uważać. Na koniec chciałbym wszystkim podziękować. Kocham Polskę, kocham Was i kocham Wasz naród. U siebie będziemy chcieli przyjąć Polaków jak najlepiej.
Ivan Djurdjević (trener Lecha)
– Pierwszy mecz po długim okresie przygotowawczym zaczęliśmy dobrze. Graliśmy z determinacją, byliśmy skoncentrowani i graliśmy w piłkę. Często tak jest, że przy 2:0 po 15 minutach zespół zaczyna lekceważyć drużynę przeciwnika. Gandzasar przy naszym prowadzeniu pokazał, że nie jest słaby. Nie mając nic do stracenia atakował i mógł strzelić gola. Nad paroma rzeczami na pewno będziemy pracować
Lech Poznań - Gandzasar Kapan 2:0 (2:0)
1:0 - Gytkjaer 10 minuta, 2:0 Gytkjaer 15. z karnego
Lech: Burić - Janicki, Rogne, De Marco ŻK - Makuszewski, Cywka, Gajos, Radut (58. Tiba ŻK), Kostewycz - Gytkjaer (86. Tomczyk), Jevtić (69. Baerkroth).
Gandzasar: Kasparow - Swierczinskij ŻK, Tomić, Iszchanjan, Chaczatrjan (82. Poghosjan) - Musonda, Wbeymar, Juspaszjan (59. Ohanjan), Alex Junior - Harutjunjan, Nranjan (90. + 4 Minasjan).
Sędziował: Yigal Frid (Izrael).
Fot.www.photo.sportowy24.net