Trener Waldemar Fornalik przed meczem w Poznaniu
"Trudniej broni się tytułu, niż go zdobywa"
"Czekaliśmy na ten awans"
SKAKALI W STRZYŻEWICACH
Dodano: 2016-09-11 10:21, autor: admin admin (MC)
Zródło: własne
Cztery ekipy, w tym każda złożona z czterech zawodników wzięły udział w Leszczyńskich Zawodach Spadochronowych na lotnisku w Strzyżewicach. Prym wiodła drużyna złożona z najbardziej utytułowanych i doświadczonych skoczków w składzie: Andrzej Nalepa, Roman Wejksznia, Edward Wejksznia i Zbigniew Marczuk. Zawodnicy skakali z wysokości 1000 metrów. Rozegrano 7 kolejek skoków.
- Skoki na celność lądowania stanowią najtrudniejszy element w skokach spadochronowych – zauważył Andrzej Nalepa z Wrocławia, który posiada na swoim konie 4400 skoków.
Barw gospodarzy bronili reprezentanci Leszczyńskiego Stowarzyszenia Spadochroniarzy Feniks. Zawody w Strzyżewicach rozegrano w dwóch kategoriach – klasycznej, gdzie skoczkowie lądowali na materac o określonych parametrach i z elektronicznym pomiarem wyniku oraz w skokach szybkich, gdzie średnica koła do lądowania wynosi 12 metrów. Najlepszy w tej kategorii okazał się leszczyniak Paweł Sakowicz.
LSS Feniks skupia swoją działalność na szkoleniu adeptów. W tym roku zorganizowali cztery edycje kursów, na których wyszkolili prawie 20 osób. DO Strzyżewic zjeżdżają nie tylko leszczynianie, ale również mieszkańcy z Wrocławia, Legnicy, Głogowa, Lubina i Złotoryi.
- Leszno wykonuje naprawdę świetną robotę i chylę czoła przed Bartkiem Miarą i jego kolegami, że nie tylko potrafili po latach reaktywować sekcję skoków spadochronowych, ale dzięki ich zaangażowaniu idą w dobrą stronę – chwali gospodarza zawodów Andrzej Nalepa,
Leszczyński Feniks prowadzi działalność szkoleniowa i bierze udział w zawodach i pokazach. Współpracuje z jednostką poszukiwawczo – ratowniczą, Baryt z siedzibą w Stanisławówce koło Złotoryi. Leszczynianie mają za sobą występy w zawodach m. in. w Czechach i ostatnio w Świebodzicach.
- Szkolenia prowadzimy w Strzyżewicach przez cały rok, jak tylko pozwala pogoda i stan lotniska. Dysponujemy samolotem, który jest do naszej dyspozycji. Stworzyliśmy dobrą, rodzinną atmosferę, która przyciąga kolejnych chętnych do skakania. Cieszymy się, że mogliśmy zorganizować również zawody – mówi z satysfakcją Bartosz Miara, prezes LSS Feniks Leszno. (M)